Końskie gacie, kask, czyli co jest potrzebne, by bezpiecznie dosiąść konia- jeździec!



Cześć! Z tej strony Emi! Pod ostatnim postem pojawił się komentarz, i na Instagramie też pisaliście, o tym, że użyłam za dużego skrótu myślowego- przepraszam. Napisałam sprostowanie, i mam nadzieję, że mi wybaczycie :). 

Dziś pogadamy sobie o wyposażeniu jeźdźca. Zapraszam!

~Kask na konia!

Kask... bez niego nie ma mowy, o bezpiecznym dosiadaniu konia! Jest to ciemny (zazwyczaj, aczkolwiek nie tylko), wykonany z plastiku. Takie eleganckie są jeszcze pokryte takim powiedzmy... meszkiem. Można mówić kask jeździecki, toczek jeździecki albo po protu mówić toczek (nie mylić z kapeluszem). Dobrze by było, gdyby miał on z tyłu taką jakby gumkę (miejsce na palec, by wygodnie założyć, lub...na kucyka. Koszt takiego toczka to jest od 70 złotych do nawet 200 złotych. Jak zatem wybrać kask? Ja bym takiego aksamitnego nie wybrała, ponieważ gdzieś go położę, i zaraz będzie cały w pyle. Ja mam plastikowy :). Jak dobrać odpowiedni? Zmierz sobie obwód swojej głowy. Potem idź do sklepu i poszukaj odpowiedniego. Kask nie powinien być za luźny- podczas upadku może ci się przekręcić. Nie można też przegiąć w drugą stronę, bo jak będzie uciskał, spowoduje to ból głowy. 


~Bluzki, bluzy, kamizelki i...żółwiki?

Bluzki do jazdy... tak. W moim odczuciu nie ma to większego znaczenia. Na pewno wyglądają bardziej elegancko. Wyjątek stanowią koszulki takiego lekkiego, rozciągliwego materiału- w takich mniej się spocisz. Bluzy tak samo- znaczenie ma jeśli jest bluza z ,,barankiem" w środku, bo nie będzie ci zimno na przykład jesienią, czy zimą. Ale tak ogólnie- zwykłe bluzy z końmi. Kamizelki- zwykłe, takie jak zakładamy wiosną, to nadal kamizelki. Przydatne na koniu, ale nie niezbędne. 

Natomiast specjalne kamizelki usztywniające- to inna sprawa. Jeśli decydujesz się na kupno kamizelki, to świetnie! Usztywnia ona plecy, w razie upadku. Działa jak ochraniacz. Kamizelka jest zapinana na brzuchu i ramionach i zakrywa plecy i brzuch.Koszt kamizelki to od 150 złotych do 300 czy nawet 400 złotych. Są jeszcze tak zwane potocznie ,,żółwiki". Wyglądają one podobnie do skorupy żółwia, są one zapinane na brzuchu takim paskiem, i mają szelki jak plecak. Jednak nie zakrywają całego brzucha i klatki piersiowej. One mają taki plastikowy grzbiet. Koszt takiego ochraniacza to około 100 do 200 (maksymalnie) złotych.

Moim zdaniem lepiej jest kupić kamizelkę bo:

- Jest ładniejsza

- Ochrania plecy oraz brzuch

- Ma wygodniejsze zapięcie 

Lecz jaką kupisz, zależy od ciebie!

Przygotowałam opinie  jeźdźców: 

,,Zależy jak bardzo ma ciebie chronić, ja polecam bardziej tą usztywniającą. Żółwik chroni tylko plecy i jest mniej wygodny, ta kamizelka jest wygodniejsza bo ukształtowuje się do ciała, i chroni plecy i klatkę piersiową."

@notesiak_official, z Instagram, konno jeździ 10 lat. 

,,Mam kamizelkę ze Smart Horse, która ma trzeci stopień ochrony, i jest serio mardzo dobra! Bo spadłam raz dość mocno i bardzo dobrze działa! A te żółwiki to średnio chronią i są nie wygodne i kiedyś używałam."

@biaankaa_g z Instagram, na koniach już od 6 lat 

~ Bryczesy 

Otóż- są bryczesy śliskie, które wyglądają bardzo ładnie, ale można jeździć tyłkiem w siodle, więc dla osób początkujących, zaleca się bryczesy które NIE SĄ gładkie. Jeśli kupujesz bryczesy, i jest taka sytuacja, że na szerokość są dobre, ale nogawki są przykrótkie, pięć centymetrów powyżej kostki możesz je kupić. Natomiast jeśli są za długie i się zwijają, będą poprostu nie wygodne. A jak będą dobre w nogawce a w tyłku za duże- też ich nie bierz. Ceny bryczesów są bardzo różne. Wszystko zależy od sklepu i rodzaju. Bryczesy na ujeżdżenie muszą być białe, a takie kosztują około 150 złotych. Można dostać takie najprostsze jak ja mam za 60, 70 złotych. Możesz też kupić używane, które powinny być tańsze. Takie śliskie bryczesy kosztują tagze około 100 złotych. Można powiedzieć że przedział cenowy jest od 60 do 150 złotych, chodź bywają też droższe. 




Moje bryczesy mają takie szwy i nie są śliskie 


Nogawki są za krótkie, ale reszta jest dobra. ❤️

~Skarpetki i czapsy 

Zbliżamy się do końca! Czapsy- jest to rodzaj ochraniaczy materiałowych na łydki. Nie są one koniecznie, aczkolwiek chronią łydkę by się nie ocierała. Gumką zaczepia się o podeszwę buta, i zapina od zewnętrznej strony. Są różnie rodzaje, widziałam skórzane, są materiałowe... Ja używam materiałowych i jestem bardzo zadowolona. Jeśli natomiast nie chcesz kupować czapsów (koszt od 50 złotych do 100) pamiętaj o odpowiednich skarpetkach! Specjalne skarpetki możesz dostać od 15 złotych do 50, są grube, powinny dosiągać do około połowy łydki. Niestety moje są już za małe 😂. Skarpetki jeździeckie zakłada się NA BRYCZESY. Potem na skarpetkę można założyć czapsy. Podkolanówki jeździeckie zapewniają tagrze dodatkowe ciepło jak na jedzie jest chłodno oraz but lepiej się trzyma. 

Oto czapsy, moje są z materiału i takiej jakby pianki 

A to skarpety jeździeckie, chyba na rozmiar 37, a więc sporo za mały na mnie...

Poświęćmy chwilę na buty!

Ah buty... Do jazdy konnej można kupić dwa rodzaje botów. Są to sztyblety, czyli takie buty za kostkę, oraz oficerki. Wbrew wszystkiemu kalosze nadają się tylko do pracy przy koniu, a nie do jazdy! Sztyblety mogą być zamszowe, skórzane lub gumowe. Ja polecam gumowe, bo są najtańsze i dla mnie najwygodniejsze. Koszt to od 60 do nawet 300 złotych. Może nawet są buty z jakimś ociepleniem w środku, ale ja takich nie posiadam. Do nich dokupuje się czaspy. Natomiast oficerki są droższe, bo od 80 złotych w górę, i wyższe. Takie kupuje się na zawody ujeżdżenia. Wyglądają bardzo elegancko, i są takie wysokie jak sztyblety i czaspy. Ja nie polecam oficerek do nauki jazdy ponieważ nie da się zdjąć ochrony na łydkę, i jak pracujemy przy koniu, to może nam być za gorąco, a czapsy jak coś zawsze możemy zdjąć. Bardziej opłaca się zakup oficerek, aczkolwiek dla mnie są lepsze sztyblety. 

Oto sztyblety, gumowe 

~Rękawiczki 

Rękawiczki są bardzo ważnym elementem stroju jeździeckiego. Chronia twoje ręce przed ocieraniem wodzy. Jednak trzeba wiedzieć jakie wybrać. Są materiałowe z małymi antypoślizgami, i z takiego skórkopodobnego materiału. Jeśli jedziesz raz na jakiś czas, wybierz materiałowe, koszt takich rękawic to około trzydziestu złotych. Natomiast, jeśli zamierzasz jezdzic regularnie i intensywnie, wybierz rękawiczki skórkopodobne. Koszt to od 50 złotych do 100, ale chronią dużo lepiej. Nie powinny być za duże, ani krępować twoich ruchów. Musisz móc ściskać i prostować dłoń. W palcach musi być trochę luzu, ale nie za dużo. 

Rękawiczki do jazdy sporadycznej z materiału. 

Rękawiczki skórkopodobne pokażę wam na live i na moim koncie na Instagramie, ponieważ tu już nie mogę dodać. Bardzo dziękuję za uwagę, miłego dnia i mam nadzieję że chodź troszeczkę pomogłam. Strzała!

Komentarze